
wyświetlenia
Nagranie pod tekstem
Na nagraniach i relacjach świadków widać, jak ludzie uciekają z miejsc, gdzie padały rozżarzone części; niektórzy używali krzeseł lub kurtek, by osłonić się przed opadającymi iskrami. Służby po chwili opanowały sytuację, a strażacy ugasili drobne pożary wywołane przez gorące elementy. Według lokalnych doniesień nikt nie odniósł poważnych obrażeń.
Jak informują media, organizatorzy i służby natychmiast podjęli działania ratunkowe, a władze wszczęły dochodzenie w sprawie przyczyn awarii. Wstępne hipotezy wskazują, że przyczyną mogły być warunki atmosferyczne i problem z układem napędowym lub zasilaniem dronów - w suchych warunkach ewentualne iskry łatwiej zapalają trawy i inne powierzchnie. Dochodzenie ma ustalić, czy była to wada techniczna, błąd operacyjny czy zewnętrzny czynnik.
Pokazy dronów od kilku lat zastępują w Chinach i na świecie tradycyjne sztuczne ognie jako „czystsza” i bardziej efektowna forma widowiska. Jednocześnie rosnąca skala takich pokazów zwiększa ryzyko technicznych awarii - kiedy setki lub tysiące maszyn działają równocześnie, pojedynczy błąd może doprowadzić do efektów łańcuchowych. Incydent w Liuyang przypomniał organizatorom o konieczności zaostrzenia standardów bezpieczeństwa i planów ewakuacji.
Mieszkańcy i internauci komentują zdarzenie w sieci - wiele materiałów wideo i zdjęć krąży na platformach społecznościowych oraz w serwisach informacyjnych, które relacjonują sprawę. Lokalne serwisy podkreślają, że na szczęście skończyło się bez ofiar, ale ostrzegają, że przy kolejnych podobnych spektaklach nie można liczyć wyłącznie na szczęście.
Rozmowy na Facebooku