menu
Drogowa kolizja, która budzi wątpliwości. Czyja to wina? Nagranie z Warszawy
Drogowa kolizja, która budzi wątpliwości. Czyja to wina? Nagranie z Warszawy
Do niebezpiecznej kolizji doszło 13 grudnia 2025 roku w Warszawie, na ulicy Kopijników, w rejonie wyjazdu z terenu Factory Annopol. Zdarzenie zostało nagrane przez kamerę samochodową i szybko trafiło do internetu, gdzie wywołało burzliwą dyskusję. Internauci spierają się, kto w tej sytuacji ponosi odpowiedzialność - kierowca Skody czy kierowca Saaba.

Nagranie pod artykułem

Na nagraniu widać korek tworzący się na ulicy Kopijników. Kierowca Skody zatrzymuje się, aby umożliwić włączenie się do ruchu pojazdom wyjeżdżającym z terenu firmy. Przepuszcza jedno auto, po czym decyduje się wpuścić jeszcze drugie. To właśnie ten moment staje się początkiem konfliktu.

Według opisu zdarzenia pomiędzy kierowcami dochodzi do krótkiej wymiany zdań - oba auta stoją obok siebie, a atmosfera wyraźnie się zagęszcza. W pewnym momencie kierowca Saaba decyduje się ominąć Skodę z prawej strony. Dokładnie w tym samym czasie kierowca Skody gwałtownie rusza do przodu. Dochodzi do uderzenia, po którym Saab zostaje obrócony bokiem.

Nagranie kończy się chwilę po kolizji, jednak to wystarczyło, by rozpętać internetową debatę. Część komentujących uważa, że winę ponosi kierowca Saaba, który próbował ominąć inne auto z prawej strony, co może zostać uznane za wyprzedzanie w miejscu niedozwolonym lub nieprawidłowe omijanie w korku. Zwracają uwagę, że taki manewr w ciasnej przestrzeni i przy ograniczonej widoczności zawsze niesie ryzyko.

Z drugiej strony pojawiają się głosy, że odpowiedzialność leży po stronie kierowcy Skody. Według tej wersji to on ruszył gwałtownie, nie upewniając się, czy droga przed nim jest wolna, i wjechał w pojazd znajdujący się już obok. Niektórzy podkreślają też aspekt emocji - wcześniejsza dyskusja mogła wpłynąć na impulsywne zachowanie za kierownicą.

Sprawa nie jest jednoznaczna i właśnie dlatego nagranie wzbudza tyle kontrowersji. W podobnych sytuacjach kluczowe znaczenie mają szczegóły - dokładne położenie pojazdów, oznakowanie drogi, charakter manewru oraz to, czy któryś z kierowców nie zachował szczególnej ostrożności. To właśnie na takich elementach opierają się później decyzje policji lub ubezpieczycieli.

 

Nagranie z ulicy Kopijników jest kolejnym przykładem na to, jak szybko drobna sytuacja drogowa może przerodzić się w kolizję, gdy do głosu dochodzą emocje. Niezależnie od tego, kogo ostatecznie uzna się za winnego, jedno jest pewne - w korku i w miejscach o ograniczonej przestrzeni chwila cierpliwości często pozwala uniknąć kosztownych i niebezpiecznych konsekwencji.

Reklama

TWOJA REAKCJA?

Rozmowy na Facebooku